www.odrdzewiacz.fora.pl

PONY007

Model na papierku musi być!
Jest kanalizacja... jest papier toaletowy
[link widoczny dla zalogowanych]
i symetryczny wydech.

Georges

Czemu nie zczepiasz kawalkow rur bezposrednio na silniku?

PONY007

Nie rozumiem pytania Smile

Na zdjęciu jest jedynie model, żeby zobaczyć jak to będzie szło (mniej-więcej) i ledwo trzymał się do zdjęcia:). W docelowej wersji wydech będzie przykręcany do głowicy, a tłumik na wsporniku widocznym na wcześniejszych zdjęciach.

Georges

Po prostu, nie rozumiem sensu tego "modelu".

PONY007

Żeby wiedzieć ile kupić i jak pociąć rury:)

PONY007

Następny update będzie już z pospawanym wydechem, spawał będzie mój brat, a ja aktualnie jestem daleko od jego domu:).

Chwilę zajęło mi znalezienie odpowiedniego materiału. Uparłem się, że calutki wydech będzie nierdzewny i nie wchodził w grę mix w postaci np. flanszy ze stali czarnej. Hurtownie metalowe sprzedają jedynie duże arkusze, więc szukałem dalej, aż wpadło to:
[link widoczny dla zalogowanych]
5mm nierdzewki + 2mm blachy, których użyję do pierwszego odcinka kolektora dolotowego, polerowana nierdzewka mnie przekonała Smile

. Blacha 5mm przyda się też na podstawkę sondy lambda.
[link widoczny dla zalogowanych]
Rury mam już podocinane, pod taśmą, na odcinku 2w1 musiałem je rozpłaszczyć i podciąć - wszystko się bardzo fajnie złożyło i po pospawaniu powinno wyglądać super. Muszę wrócić do Łodzi i ruszyć to do przodu:)
[link widoczny dla zalogowanych]

PONY007

Powycinałem flansze, dwie do wydechu, jedna do wody:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Oczywiście już po fakcie zobaczyłem, że jedna jest z blachy grubości 5, a druga 6mm. Myślę... eee olac to...

No nie bardzo:) za bardzo mnie męczyło.
[link widoczny dla zalogowanych]

PONY007 · Wysłany: Śro 23:30, 12 Mar 2014 Temat postu:

Połapane, jutro powinniśmy skończyć.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Wszystko spawarką DIY mojego brata:).

Georges · Wysłany: Czw 7:06, 13 Mar 2014 Temat postu:

I na srebrnej tacy babci...

Ladna, czysta robota, jaka lubie.

PONY007 · Wysłany: Czw 22:30, 13 Mar 2014 Temat postu:

Dzisiaj połapaliśmy resztę. Jeszcze dużo pracy przy wykończeniu, ale przykręcony do silnika wygląda czadowo:). Tłumik jest wstępnie wyklepany, teraz czeka go gładzenie, skracanie i wykańczanie z całym kolektorem. Taki progres motywuje do pracy!
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Gotowa flansza króćca wodnego:
[link widoczny dla zalogowanych]
Elementy do ssącego:
[link widoczny dla zalogowanych]
Gotowy napinacz:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Marian · Wysłany: Pią 1:44, 14 Mar 2014 Temat postu:

No faktycznie, wygląda nieźle! Spawanie w domu na dywanie Cool

Kiedyś rozmawialiśmy z Kacprem o tym, że remont samochodu, żeby był zrobiony dobrze powinien móc się odbywać bez przeszkód w domu, najlepiej w kuchni Mr. Green

Fakt, że czasami opary przeróżnych chemicznych substancji nie nadają się do domu, ale idea czystości pracy -> o to tutaj chodzi! Smile

Georges · Wysłany: Pią 9:23, 14 Mar 2014 Temat postu:

Marian,
Wystarczy od czasu do czasu posprzatac w garazu, choc wiem, ze chyba najtrudniejsza z robot.

PONY007 · Wysłany: Pią 9:35, 14 Mar 2014 Temat postu:

Nie było źle:). Spawarka ma dalej aplikację na laptopie i dlatego robiliśmy w domu. No i czemu nie:).

Georges, wrócę do tematu tłumika, jak widzisz na zdjęciu wyklepałem go zgodnie z Twoimi poradami- wygląda już naprawdę fajnie, wrócił kształt. Młotek blacharski zabezpieczyłem taśmą papierową, żeby nie kaleczyć materiału klepanego. Teraz zostały mi te delikatne nierówności widoczne dobrze po lekkim oszlifowaniu. Czy mam klepać dalej, jakąś inną metodą typu "gładzenie" młotkiem czy zmienić narzędzie na jakiś gładzik? Jakie Ty byś wybrał narzędzie ? Jeśli możesz to wklej zdjęcie.
[link widoczny dla zalogowanych]

Georges · Wysłany: Pią 14:01, 14 Mar 2014 Temat postu:

Tasma na mlotku niewiele daje. Lepiej gladko go oszlifowac i wypolerowac.
Moze nie spracyzowalem poprzednio, ale powinienes byl uzywac mlotka drewnianego. Byloby mniej szkod ubocznych. Mam wrazenie, ze duza czesc nierownosci (dolkow), to slady uderzen mlotka.
Teraz powinienes wziac klepadlo w rodzaju tych na dole z prawej strony, na drugim zdjeciu tutaj: http://www.odrdzewiacz.fora.pl/czym-robimy,20/narzedzia-blacharskie,32.html i wyklepywac na kowadelku o ksztalcie mozliwie bliskim ksztaltowi blachy (np gruba rura). Tysiace lekkich uderzen beda potrzebne. Jednak mozesz miec trudnosci z wylapaniem wglebien po mlotku, bo blacha w tych miejscach jest ciensza. Moze byc konieczne ich lekkie wybicie na zewnatrz.

PONY007 · Wysłany: Pią 15:26, 14 Mar 2014 Temat postu:

Nie, nie- nie ma żadnych uszkodzeń po młotku. Robiłem to bardzo delikatnie pilnując, żeby młotek nigdzie nie uderzył krawędzią. Teraz to wyszczotkowałem i już praktycznie nie widać naprawy. Ale i tak chyba spróbuję metody miliona uderzeń.

Nie mogłem się powstrzymać i poskładałem trochę klocków, żeby zobaczyć jak to wygląda:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]