Forum www.odrdzewiacz.fora.pl Strona Główna www.odrdzewiacz.fora.pl
Forum ODRDZEWIACZ pojazdy zabytkowe- rzemiosło, fotoporadniki, techniki renowacji,odnawianie krok po kroku, remonty, technologie czyli jedyne takie miejsce w sieci!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

CYNOWANIE, wypełnianie wgnieceń - praktyczny poradnik
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.odrdzewiacz.fora.pl Strona Główna -> Blacha, karoseria, nadwozie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
PONY007
Administrator



Dołączył: 07 Sty 2013
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kalisz / Łódź

PostWysłany: Pon 22:33, 07 Sty 2013    Temat postu: CYNOWANIE, wypełnianie wgnieceń - praktyczny poradnik

CYNOWANIE- nie mylić z cynkowaniem, to zapomniana, w czasach powszechnego używania szpachlówek technika wypełniana niedoskonałości za pomocą cyny. W dawnych czasach, obok lutowania mosiądzem jedna z najpopularniejszych metod naprawy wgnieceń.
[link widoczny dla zalogowanych]
Po pierwsze- nie jest to proces szybki, prosty ani tym bardziej tani. To znaczy, jest prosty- ale trzeba umieć, czyli normalka. Więc dlaczego poruszam w ogóle ten temat? Bo cynowanie to sztuka i jakość, czysty prestiż – samochód remontowany w tej technologii z automatu kwalifikuje się oczko wyżej pod względem jakości. Element metalowy dalej pozostaje „pełnokrwisty” i nie ma w nim żadnej ściemy. Zaletą cyny jest niewątpliwie też to, że nie pęka i nie jest wrażliwa na zmiany temperatury (w porównaniu do szpachlówek). W żadnym wypadku nie spotka nas niemiłe zaskoczenie w postaci „pajączków” i nie musimy uważać na grubość warstwy (co niestety wymaga sporych umiejętności).

Do rzeczy- nie będę owijał w bawełnę, że jestem ekspertem w tej dziedzinie, niestety nie. Ale jednak miałem z tą technologią styczność, udało mi się uzupełnić ubytki w dziurawym jak sito baku od Simsona SR2. Dodatkowo, mój remontowany Żuk również będzie cynowany. Postaram się opisać proces najdokładniej jak potrafię:

MATERIAŁY:
BHP (najważniejsze rękawice oraz maska, odpowiednia odzież) odpowiednio przewietrzone pomieszczenie i dostęp do bieżącej wody
Palnik propan-butan / acetylen
Sztabki cyny (30% cyny 70% ołów)
Zmywacz (odtłuszczenie)
Pasta lutownicza np. Berner, Wurth
Profilowana deseczka (najlepiej akacja) impregnowana olejem
Pilniki, papiery ścierne

^ ten zestaw sprawdzi się w przypadku nowych blach, tam gdzie występują zanieczyszczenia potrzebny będzie kwas solny lub siarkowy (akumulatorowy)

Proces zaczynamy od czyszczenia powierzchni blachy- musi być bez zarzutu, piaskowanie jak najbardziej wskazane, jednak do samego lutowania blacha powinna być dość gładka, lutowanie to proces łączenia polegający na adhezji, czyli powłoka trzyma się siłami międzycząsteczkowymi, bez „mieszania” (przetopu) elementów.

Element odtłuszczamy zmywaczem i wstępnie rozgrzewamy na dużej powierzchni po czym nakładamy pastę lutowniczą na element cynowany. Sztabkę cyny rozgrzewamy do stanu półpłynnego i umieszczamy na wcześniej przygotowanym miejscu. Teraz musimy uważać, żeby nie przesadzić z podgrzewaniem spoiwa- utrzymujemy je w stanie półpłynnym i rozprowadzamy szpatułką. Proces powtarzamy aż do całkowitego wypełnienia elementu i zaczynamy obróbkę powierzchni pilnikiem. Trzymamy go oburącz i wykonujemy „kołyskowe” ruchy. Sam pilnik często się zapycha- można go oczyścić szczotką drucianą. Opiłki powstałe przy piłowaniu warto zbierać i ponownie przetopić.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Jeśli do wytrawienia blachy użyliśmy kwasu, jego resztki trzeba zneutralizować, za pomocą wodnego roztworu sody oczyszczonej- unikniemy w ten sposób korozji.


Ciekawy film pokazujący proces:
http://www.youtube.com/watch?v=jQ_85fp1avs

Co istotne, nie można stosować półśrodków, oraz trzeba metodę stosować kompleksowo, tj. mieć perfekcyjnie czystą blachę oraz odrobinę doświadczenia w obróbce stali tak aby jej nie przegrzać.


Stare auto- stara metoda, czy jest lepsze połączenie?

Fotografie:
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez PONY007 dnia Wto 12:29, 08 Sty 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Georges




Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 16:16, 24 Mar 2013    Temat postu:

Rozumiem, ze sciagnales to z jakiejs strony, a nie sam wykonales. Szkoda.
Metoda jest calkiem dobrze opisana, ale w tym przypadku to sztuka dla sztuki. Barbarzynstwem jest wypelnianie takiego wgniecenia bez wyprostowania blachy, ktore w tym przypadku wydaje sie bardzo proste. Stosuje sie to raczej tam, gdzie inaczej nie mozna (zewnetrzna blacha profilu zamknietego niemozliwa do dokladnego wyprostowania, polaczenia bach na zakladke - np polaczenie obudowy reflektora z blotnikiem w Jaguarze XK, itp).

Kilka uwag do samej techniki.

Uzywanie oleju do impregnacji lopatki drewnianej nie wydaje mi sie najlepszym rozwiazaniem. Olej zawiera kwasy i inne "smieci". Starzy fachowcy uzywali loju zwierzecego. Jest on nieszkodliwy ani dla metalu, ani dla dalszych procedur (powlok).

Dokladnego pozbycia sie resztek kwasow, uzywanych do trawienia trzeba dokonac przed cynowaniem. Po, to tak, jak musztarda po obiedzie. Resztki sa juz uwiezione pod cyna i beda powodowac rdzewienie blachy.
Po cynowaniu nalezy natomiast usunac resztki topnika, zawartego w pascie lutowniczej. Zlekcewazenie bedzie mialo te same skutki, co zlekcewazenie resztek kwasu.

Tym, ktorzy chcieliby sprobowac, doradzam, na poczatek, uzycie raczej lampy lutowniczej, niz palnika gazowego. Jest mniej brutalna. Palnikiem bardzo latwo jest przegrzac blache i cyna "ucieknie", nie mowiac juz od zwiekszeniu odksztalcenia blachy. Doswiadczylem przy pierwszych probach...

Pozdrawiam, Georges


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Georges dnia Nie 16:17, 24 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
PONY007
Administrator



Dołączył: 07 Sty 2013
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kalisz / Łódź

PostWysłany: Nie 17:20, 24 Mar 2013    Temat postu:

Dziękuję za sprostowania.

Opis jest mój, zdjęcia zapożyczone. Postaram się niedługo umieścić moje zdjęcia- dotychczas cynowałem bak motocyklowy, ale tą metodę chcę też zastosować przy remoncie samochodu Żuk.


Bardzo dobrze powiedziane- priorytetem powinno być tradycyjne usunięcie wgnieceń, cynowanie powinno się stosować np. do uzupełnienia materiału przy przerwach lub tam gdzie były nieznaczne wrzery.

Z mojego doświadczenia: lutlampa to też piekielne urządzenie:) moja miała trochę krzywą iglicę i sikała ogniem. Problemem może być też kopcenie od czasu do czasu. Ale to pewnie zależy od sprawności lampy i doświadczenia. Mając na myśli palnik chodziło mi nie o acetylen, a mniejszy palnik propan-butan zasilany butlą 5kg. Przy "muskaniu" ogniem cyna nie spływa.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez PONY007 dnia Nie 17:32, 24 Mar 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 16:58, 25 Mar 2013    Temat postu:

--

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 1:42, 14 Lip 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Georges




Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 15:11, 29 Mar 2013    Temat postu:

TI napisał:
...
Stosujemy roztwór kwasu solnego z cynkiem.
....


Nie pomyliles czegos? To chyba bylo stosowane do przygotowania ryniem do lutowania.
Do pobielenia blachy stosuje sie specjalne pasty do cynowania, dostepne w handlu. Sa one dosc drogie, ale skuteczne.
Osobiscie stosowalem bardzo stara (nie wiem, czy jest jeszcze dostepna), niedroga i bardzo skuteczna paste o nazwie FASTIN.
Pozdrawiam, Georges


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Strzelson




Dołączył: 17 Sie 2013
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 20:27, 17 Sie 2013    Temat postu:

Odgrzeję nieco temat.
Pytanie czy do celów ćwiczebnych można posłużyć się bardziej popularną (czytaj tańszą i łatwiej dostępną) cyną o innej zawartości cyny i ołowiu. Oczywiście do prac blacharskich się nie nadaje, ale czy jej właściwości przy aplikacji i późniejszej obróbce są podobne do cyny 75/25??

Krótko mówiąc czy nadaje się nauki??

Pozdawiam
Michał


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
-tommy-




Dołączył: 11 Sty 2013
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Balice

PostWysłany: Pią 14:16, 27 Wrz 2013    Temat postu:

Co do innego składu spoiwa, nie polecam stosowania spoiwa z większym udziałem cyny niż wspomniany. Będzie pływać i zamiast nauki skończy się zniechęceniem do tej metody i zaowocuje trwałym zamiłowaniem do szpachlówek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
remiq




Dołączył: 24 Maj 2013
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Świętochłowice

PostWysłany: Pon 22:56, 20 Sty 2014    Temat postu:

O ile mniejszą wytrzymałość ma taka spoina lutowana od spawanej? Chodzi mi o to, że w warunkach, jakie mam aktualnie nie mam możliwości wspawać łatek na karoserii (słaba instalacja elektryczna), ale mogę je wlutować lub wkleić. Są to takie miejsca, jak błotniki, blacha pod lampą tylną, poszycie pod zderzakiem, otoczenie klapki wlewu paliwa. Elementy nośne typu kielichy amortyzatorów, podłużnice będą raczej spawane, a może spoiny lutowane będą wystarczająco wytrzymałe?

Oprócz tego chciałbym się dowiedzieć, czy w procesie lutowania nie ucierpi powłoka cynkowa? Odkopałem w czeluściach internetu metodę cynkowania galwanicznego karoserii (naprawy i elementy zostaną przed połączeniem tak zabezpieczone.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
-tommy-




Dołączył: 11 Sty 2013
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Balice

PostWysłany: Wto 8:56, 21 Sty 2014    Temat postu:

W miejscach o których piszesz lutowanie da radę jeśli chodzi o wytrzymałość spoiny. Problemem jest to, że ze względu na ograniczenia metody nie będziesz mógł wykonać łaty "do styku" tylko "na zakładkę". Podsumowując, lepiej by było poszukać kumpli z porządnym prądem w garażu, ewentualnie pożyczyć prądu przedłużaczem (o ile się da). Wykonanie łatek metodą lutowania będzie w moim odczuciu druciarstwem "z epoki".

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Georges




Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 11:14, 21 Sty 2014    Temat postu:

Widzialem juz latki nitowane (rozumiem - latwo), ale lutowane jeszcze nie. Widzialem tez Malucha z podloga ze sklejki...
Kazdy robi, jak chce, ale moim zdaniem - albo robic dobrze, albo wcale.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
-tommy-




Dołączył: 11 Sty 2013
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Balice

PostWysłany: Wto 14:38, 21 Sty 2014    Temat postu:

Jak już jesteśmy w temacie "gdzie na blacharza brakło tam sobie poradzę". Ja widziałem łaty klejone distalem a wykonane z matryc offsetowych, znajomy blacharz mówił mi o maluchu z podłogą "naprawioną" siatką i klejem do dociepleń. Podsumowując pomysłów jest tyle ilu desperatów chcących żeby samochód wyglądał na "po blacharce". Co do autora postu o wykonywaniu łat metodą lutowania, nie zrozum mnie źle i nie potraktuj tego co napisałem powyżej jako jakichś osobistych wycieczek czy co gorsza nabijania się z Ciebie. Po błądzeniu i łataniu elementów nie nośnych laminatem PS wiem jedno nic nie zastąpi uczciwie dopasowanej łatki wykonanej z blachy o tej samej grubości co element i wspawanej do styku. Należy do tego dołożyć porządną antykorozje i dopiero wtedy ma się spokój a nie psioczenie w stylu "ale ja głupi byłem, że nie dałem tego blacharzowi/ nie pospawałem sam zamiast kitować"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
remiq




Dołączył: 24 Maj 2013
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Świętochłowice

PostWysłany: Śro 0:51, 22 Sty 2014    Temat postu:

-tommy- napisał:
...łaty klejone distalem a wykonane z matryc offsetowych, znajomy blacharz mówił mi o maluchu z podłogą "naprawioną" siatką i klejem do dociepleń.

No takich patentów nie przewiduję.

A ja tam poeksperymentuję z lutowaniem i zdam relację.
Może drobne jakieś ubytki, czy dziurki da się tak naprawić.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez remiq dnia Śro 0:53, 22 Sty 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Georges




Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 8:39, 22 Sty 2014    Temat postu:

[quote="remiq"]
-tommy- napisał:
...
Może drobne jakieś ubytki, czy dziurki da się tak naprawić.


Z tym moge sie zgodzic...
Dziala, pod warunkiem dokladnego usuniecia rdzy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
-tommy-




Dołączył: 11 Sty 2013
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Balice

PostWysłany: Śro 8:49, 22 Sty 2014    Temat postu:

Naprawiałem w ten sposób drobne (1-3 mm) wżery a właściwie prawie że perforacje koło kratki wlotu powietrza na słupku C w 125p. Robota jest nieco upierdliwa i ćwicząca cierpliwość ale się da to zrobić. Tak jak było napisane w poprzednim poście trzeba dokładnie odrdzewić najlepiej chemicznie i to nie pasywatorem tylko jakimś ostrym kwasem (HCl, H2SO4). Po kwaszeniu dobrze wypłukać i zobojętnić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Georges




Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 9:10, 22 Sty 2014    Temat postu:

To nie jest najlepszy przyklad. Slupek jest profilem zampnietym i nie ma dostepu od tylu. Rdza wiec tam pozostaje, a i kwas na pewno tez, wiec naprawa nie bedzie trwala.
W takich przypadkch najlepszym rozwiazaniem jest jednak wyciecie blachy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.odrdzewiacz.fora.pl Strona Główna -> Blacha, karoseria, nadwozie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin