www.odrdzewiacz.fora.pl

Firehand

No to bardzo fajny rocznik Ci się trafił Ti. Ogólnie z maluchami jest tak, że jak ktoś dbał to miał. Równie dobrze Twój maluszek może mieć 135 tys km przebiegu, można to dobrze poznać bo jakiś elementach wewnątrz, zawieszeniu a już najlepiej po zrzuceniu głowicy w silniku (o ile oryginalny).

Z tym dawaniem 4+ blacharce malucha to uważaj mocno. To jest takie auto, że masz zamiar zając się tylko drobnostkami a wychodzą coraz to nowe "kwiatki". Tutaj masz dobry przykład jak niewinne purchle na rancie które zacząłem doczyszczać przerodziły się w pokaźną lukę w błotniku Smile

.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Przy remoncie musisz przede wszystkim pozrywać maty wygłuszająco - tłumiące z wnętrza (podłoga) bo tam zazwyczaj pod dobrze wyglądającą, ładnie pomalowaną pod kolor auta warstwą izolacji siedzią dziury i rdza powstała z powodu wilgoci, która się tam dostała górą bądź dołem przez odpływy i nie miała jak odparować. Pod spodem zawsze gniją uchwyty lewarka bo brud nie ma się z pod nich jak wydostać.

Załóż temat o remoncie swojego 126p to zawsze coś może uda mi się pomóc / podpowiedzieć, bo to nie pierwszy mój taki remont. W garażu stoi również wersja eksportowa z 1980 roku po kompleksowej blacharce, zapodkładowana i czeka na prace lakiernicze już drugi rok Crying or Very sad

Ten projekt to dopiero była rzeźba. Wydawał się ładny a przyszło co do czego to mało co z niego zostało. Wink

Jeśli chcecie to w wolnej chwili przybliżę wam i jego historię.

Gość

Stan taki jak napisałem, przebieg 135 tys km nie wykonalny, na kartki nie dałoby rady tyle nabić, skąd paliwo a jeśli już to w bardzo długim okresie i zaliczyłby nie jedną zimę co dałoby rozległą korozję.
Głowicę miałem w planie zdjąć celem weryfikacji zużycia.

Będę go robił może za dwa lata, a kompletacja i drobiazgi z doskoku więc bez sensu na zakładanie tematu.
W 1991 roku robiłem malucha rocznik 1978 600ka, specjalnie wtedy kupiłem karbidową wytwornicę i wszystkie spawy wykonane palnikiem. stan malucha był duzo gorszy niż obecnego. No i robiło się pod wygląd FL 'a, takie były czasy.

Gość

Marian

No cóż, muszę przyznać, że zostałem przekonany w takim stopniu, że gdybym stosował produkty Novola, to nie będę dawał szpachlówki na gołą blachę. I nauczony tym przypadkiem, przy korzystaniu z produktów innej firmy, wcześniej zadam pytanie takiemu doradcy, nim zacznę prace.

Georges

Nie bede polemikowal. Jak dotad, jest to jedyne, znane mi zrodlo takiej informacji. Byc moze, tak trzeba z produktami firmy Novol.
Z wypowiedzi tego eksperta wynika, ze firma udostepnia falszywa dokumentacje techniczna lub, co najmniej, przemilcza bardzo wazny aspekt aplikacji wlasnych produktow.
To, ze szpachlowka jest akceleratorem korozji, to moze i prawda na wolnym powietrzu (talk zawarty w zywicy chlonie wilgoc z powietrza).
Z tego, co wiem, jedynym zabezpieczeniem stali przed korozja jest odizolowanie jej od dostepu tlenu, czy to chemicznie (tworzenie powlok ze wiazkow chemicznych odpornych na utlenianie) czy przez nalozenie powlok malarskich.